Jak oszczędzać na przyszłość dziecka
Zastanawiasz się, jak oszczędzać na przyszłość dziecka? Sprawdź kilka praktycznych porad.
Wszyscy rodzice dbają o to, aby zapewnić dziecku jak najlepszy start w dorosłe życie.
Zabiegają o jak najlepszą edukację, zajęcia dodatkowe czy wakacyjny wypoczynek.
Nie wszyscy jednak potrafią skupić się na oszczędzaniu na przyszłość dziecka.
Nie każdy także zna się na inwestowaniu. Jak zacząć, aby być skutecznym?
Ustal konkretny cel
Wiele osób ma dość abstrakcyjne myślenie o przyszłości i zupełnie nie potrafi sobie wyobrazić, co je czeka za 10- 15 lat.
Tymczasem, zanim zaczniemy odkładać, powinniśmy wiedzieć, dlaczego właściwie to robimy.
„Przydadzą mu się”, „damy fajny prezent na osiemnastkę” czy „może zechce rozkręcić własny biznes” to bardzo nieostre pojęcia.
Nie dość, że w ten sposób kompletnie nie wiemy, jaką kwotę powinniśmy odłożyć, to dodatkowo taki brak precyzji może prowadzić do tego, że w razie jakichkolwiek kłopotów chętnie naruszymy oszczędności.
Nie ma się co oszukiwać fajny prezent na wejście w pełnoletność, to może być 100 tysięcy, a równie dobrze 10 tysięcy, prawda?
Dziecko przecież nie musi wiedzieć, że kilkakrotnie naruszaliśmy oszczędności.
Policz, ile musisz odłożyć
Zupełnie inaczej jest, jeśli ustalisz sobie konkretny cel. Wcale nie musi to być cel długoterminowy.
Zaspokojenie potrzeb dziecka może być potrzebne w przeciągu roku lub dwóch. Ponieważ może to być na przykład zakup drogiego sprzętu komputerowego czy remont pokoju.
Równie dobrze możesz oszczędzać w długim terminie, na rzeczy, które z pewnością okażą się niezbędne. Tj. np. zakup samochodu, kupno mieszkania czy opłacenie studiów wyższych i kosztów utrzymania w innym mieście.
Bardzo łatwo obliczysz kwotę, która ci potrzebna i równie łatwo zdefiniujesz czas, w jakim powinieneś zgromadzić te pieniądze. Teraz już tylko liczysz, ile musisz odłożyć co miesiąc i zaczynasz.
Zminimalizuj ryzyko
Pamiętaj, że pieniędzy, które oszczędzasz na przyszłość dziecka, nie możesz narażać na niepotrzebne ryzyko straty.
Przede wszystkim daruj sobie, wszystko to, czego zupełnie nie rozumiesz: akcje, kryptowaluty, ETF-y.
To ryzykowne instrumenty, które wymagają określonej wiedzy, a i ta bywa w ich przypadku zawodna.
Oszczędności twojego dziecka to nie środki na inwestycje i warto skupić się na tych produktach, które są bezpieczne, choćby nawet zysk na nich był w tej chwili minimalny. Zawsze lepiej zarobić mniej niż stracić.
Jaki produkt wybrać
Musi to być produkt bezpieczny, najlepiej taki, z którego zysk łatwo samodzielnie obliczysz. Pamiętaj mały, ale pewny.
Ważne, aby próg wpłaty był niewielki. Tak, żeby było cię po prostu na niego stać i to, by pieniądze można było gromadzić systematycznie.
Istotne jest także to, aby w każdym momencie istniała możliwość wycofania naszych pieniędzy.
To rodzic musi podejmować decyzje, czy w danym momencie chce oszczędzać, czy w jakimś czasie planuje zawiesić oszczędzanie, a potem do niego powrócić i tak dalej.
Taki produkt to w tej chwili obligacje lub konto w banku dla dziecka – https://finansepersonalne.pl/konto-dla-dziecka-ponizej-13-lat/
Niestety żaden z nich nie gwarantuje prześcignięcia inflacji, ale w dłuższej perspektywie czasowej sytuacja może ulec zmianie.
Kiedy dać sobie spokój z oszczędzaniem na przyszłość dziecka?
Nie każdego z nas stać na oszczędzanie dla dziecka i nie chodzi tu wcale o zasoby finansowe, a po prostu o sytuację rodziny.
Zdecydowanie, o jakimkolwiek oszczędzaniu kapitału muszą zapomnieć ci, którzy mają długi.
Ponieważ ich spłata powinna stać się priorytetem zachowania spokoju rodziny, a więc także jej najmłodszych członków.
O zbieraniu na przyszłość powinny zapomnieć także te osoby, które nie zgromadziły jeszcze środków na finansowej poduszce bezpieczeństwa – https://jakoszczedzacpieniadze.pl/poduszka-finansowa-zanim-zaczniesz-inwestowac.
Minimum takich, które pozwalałyby na przeżycie przynajmniej pół roku bez dochodów.
Po prostu, w razie jakiejkolwiek niespodziewanej sytuacji i tak pieniądze z oszczędności zostaną „przejedzone”.
Zanim weźmiemy się za oszczędzanie, spłaćmy także kredyt hipoteczny, zwłaszcza jeśli rata nam doskwiera.
Kluczową kwestią jest po prostu ustalenie priorytetów, wtedy „ogarniemy” domowy budżet i policzymy, ile możemy odkładać dla dziecka.